Golf to bardzo popularny samochód w naszym kraju. Cieszy się dużym uznaniem wśród wielu z nas. Jest często poszukiwany, ale na rynku wtórnym można dostrzec ogromną konkurencję. Chcąc sprzedać swój wóz, niekiedy trzeba się sporo natrudzić. Jak więc się za to zabrać?
Wystarczy wejść na dowolną stronę internetową z ogłoszeniami, aby przekonać się, ile jest przeróżnych ofert zróżnicowanych pod względem wyznaczanych stawek cenowych czy też rocznika konkretnego golfa. W związku z tym, nawiązanie kontaktu z klientem, który faktycznie będzie w stanie zapłacić nam za nasze ukochane auto tyle, ile chcemy nierzadko graniczy z cudem. Niekiedy dodatkowym problemem jest presja czasu – chcemy „pozbyć się” pojazdu jak najszybciej, bo potrzebujemy większego zastrzyku świeżej gotówki. Nawet, jeżeli faktycznie zależy nam na tym, aby przeprowadzić transakcję sprawnie, nie oddawajmy auta za bezcen.
Pierwsze, od czego należy wyjść, to zwłaszcza obiektywna analiza stanu techniczno-wizualnego naszego samochodu. Nie ma sensu wystawiać zbyt dużej kwoty, jeśli dobrze wiemy, że kondycja naszego wozu nie jest tego warta. Najlepiej nie ograniczać się do jednego źródła. Opublikujmy ogłoszenie w kilku miejscach – od prasy specjalistycznej począwszy, przez popularne serwisy z anonsami. Nie zapominajmy, że Internet jest kopalnią wiedzy. Każdy potencjalny konsument rozpoczyna dziś poszukiwania zwłaszcza od sieci.
Dla tych, którzy nie mają możliwości samodzielnego sprzedania golfa, polecane są komisy samochodowe. Jest to strzał w dziesiątkę również dla kompletnie „zielonych”, którzy nie mają pojęcia jak się za to zabrać i na co zwrócić uwagę. Wprawdzie konieczne jest przekazanie danej firmie prowizji, ale w zamian pracownicy zajmują się bezpośrednio za nas wszelkimi potrzebnymi do załatwienia formalnościami. Nie jest konieczne angażowanie się nawet w minimalnym stopniu. Minusem jest natomiast fakt, że nasz wóz znajduje się między wieloma innymi pojazdami, które bądź co bądź są dla naszego auta swego rodzaju konkurencją.